Superbohaterowie Marvela - 29 - Inhumans.

okładka

Superbohaterowie Marvela - 29 - Inhumans.

Produkt jest aktualnie niedostępny

Kliknij tutaj, jeśli chcesz otrzymać maila, gdy produkt się ukaże.

OPIS

Na album składają się następujące oryginalne zeszyty: THOR (vol. 1) #146-147 (listopad-grudzień 1967) oraz SECRET INVASION: INHUMANS (vol. 1) #1-4 (październik 2008 - styczeń 2009).

DODATKOWE INFORMACJE

    Seria:Superbohaterowie Marvela (#29)
  • Format:170x260 mm
  • Liczba stron:120
  • Oprawa:twara
  • Papier:kredowy
  • Druk:kolor
  • ISBN-13:9788328209695
  • Data wydania:31 styczeń 2018
  • Numer katalogowy:355262

PRODUKT NALEŻY DO KATEGORII

RECENZJEjak działają recenzje?

X-Men, ale nie do końca

Tym razem padło na „Inhumans” z serii „Superbohaterowie Marvela”. Dla niewtajemniczonych – w Uniwersum Marvela jest to podgatunek homo sapiens, który został udoskonalony przez starożytną rasę w taki sposób, że każdy ma jakąś supermoc. Czyli tacy X-Meni, ale z tą różnicą, że łączą ich więzi rodzinne. Właśnie taką genezę otrzymujemy w pierwszym z pięciu zeszytów albumu (swoją drogą mało, bo daje to łącznie z przedmową i historią Inhumans 120 stron). Szczerze? Nie przekonała mnie ona do siebie. Wydawali mi się oni kopią wspomnianych wcześniej X-Men. Do tego historia wydawała mi się za bardzo przesadzona. Jak dla mnie działo się tam za dużo nawet jak na standardy komiksów Marvela. Nie kupiłabym kolejnych zeszytów z serii. Za to kolejna, główna historia albumu już podobała mi się o wiele bardziej. Dzieje się ona w czasie większego eventu w uniwersum Marvela, bo w czasie sekretnej inwazji Skrulli (możecie ich kojarzyć z filmu „Captain Marvel”, to byli ci źli zieloni). Okazało się, że król Inhumans, Black Bold, został zastąpiony przez jednego jednego z najeźdźców. Reszta osób z rodziny królewskiej musi stawić czoła Skrullom, jeśli chcą ocalić swojego przywódcę i całe królestwo. Wiem, wciąż brzmi pompatycznie, ale tym razem wyszło o wiele lepiej. Dostajemy kilka intryg, krwi, a nawet rodzinnych dramatów czy miłosnych rozterek. Bardziej wczułam się w przedstawioną w komiksie opowieść, udało mi się nawet polubić niektórych bohaterów. Jednak nie obyło się bez uwag. Po pierwsze – początkowo trochę się nie umiałam zapamiętać postaci. Czułam się wrzucona od razu na głęboką wodę, bo zaczynając czytać nie wiedziałam, kim są sami Inhumans, a co dopiero rozróżnić poszczególnych bohaterów. Jedna spokojnie, bo z każdą kolejną stroną było łatwiej, bo bohaterowie są na tyle charakterystyczni, że łatwo ich zapamiętać. Gubiłam się też wśród wydarzeń sekretnej inwazji, ale tutaj też szybko ogarnęłam co i jak. Nie wspomniałam jeszcze o chyba najważniejszej rzeczy w komiksach, czyli o rysunkach. W obu historiach były one naprawdę dobre. Pierwszy z nich narysował niezawodny Jack Kirby, więc naprawdę nie mam na co narzekać. Za to w drugim wyrzuty do rysowników mogę robić za momentami takie ukazywanie postaci, że mogłyby to wpędzać w kompleksy. Podsumowując – „Inhumans” nie są jakimś arcydziełem, ale dobrze się przy tym komiksie bawiłam. Mam nadzieję, że Wy mielibyście podobne odczucia.

Autor: arcytwory Data: 27.06.2019
Super!!!

Tak jak nigdy nie zawiedli mnie Xmen i Wolverine a jestem wielkim fanem ,tak inhumans nie zawodzą mnie po raz kolejny!:) Bardzo fajny i przyjemny komiks , od niedawna jestem fanem też inhumans:) polecam wszystkim! Bardzo fajnie wydany komiks! Gildia też na 5* jak zwykle zresztą :)

Autor: Rosomak  Data: 31.05.2020

DOSTAWA

DARMOWA dostawa powyżej 299 zł!

Realizacja dostaw poprzez:

  • ups
  • paczkomaty
  • ruch
  • poczta

OPINIE

Nasza strona używa plików cookies, w celu ułatwienia Ci zakupów. Więcej informacji znajdziesz w polityce prywatności

© 2006-2024 Gildia Internet Services Sp. z o.o. and 2017-2024 Prószyński Media Sp z o.o. PgSearcher