Superbohaterowie Marvela - 14 - Ludzka Pochodnia.

okładka

Superbohaterowie Marvela - 14 - Ludzka Pochodnia.

Produkt jest aktualnie niedostępny

Kliknij tutaj, jeśli chcesz otrzymać maila, gdy produkt się ukaże.

DODATKOWE INFORMACJE

    Seria:Superbohaterowie Marvela (#14)
  • Format:170x260 mm
  • Liczba stron:200
  • Oprawa:twarda
  • Papier:kredowy
  • Druk:kolor
  • ISBN-13:9788328209541
  • Data wydania:5 lipiec 2017
  • Numer katalogowy:338983

PRODUKT NALEŻY DO KATEGORII

RECENZJEjak działają recenzje?

Nie do końca wypaliło

Nie czytałem wcześniejszych tomów ,,Superbohaterów Marvela"; gdyż nie nadarzyła mi się okazja. Poza tym, kolekcja nie była do tej pory mocno wychwalana. Ale sięgnąłem wreszcie po ,,Ludzką Pochodnię". Moje wrażenia? Jeśli chodzi o wydanie, stoi na wysokim poziomie. Bardzo grube grzbiety i papier, który nie pozwala odcisnąć na sobie żadnego śladu. Przypomina mi jakościowo ten, na którym były drukowane na początku polskie ,,Spawny". Jeśli ktoś czytał, to wie, o co chodzi. Wstęp jest dłuższy niż w większości tomów WKKM, a dodatki na końcu to najważniejsze momenty z historii postaci. Jest tego sporo. Może nawet ciut za dużo. Jeśli chodzi o historię, nie jest na pewno wybitna, ale potrafi zaciekawić. Największym plusem są postacie praktycznie nieznane polskim czytelnikom, jak Jim Hammond, Toro, Tinker, czy Herr Doktor, które dodają świeżości i zachęcają do śledzenia wydarzeń. Gościnnie pojawiają się także: Vision, Namor oraz Fantastyczna Czwórka. Komiks zaczyna się w ciekawym momencie, jednak szybko zaczynają się nudne sceny eksperymentów. Po nich jest kilka scen walk, spotkanie przyjaciół i szatański plan w tle. Ten akurat wypada najsłabiej. Później, przewija się gdzieś przeszłość Toro i problemy Hammonda. Akcja rozkręca się, bohaterowie muszą powstrzymać Tinkera, potem przenoszą się do sztucznego raju dla nazistów i tam toczy się ostatnia walka z nudnym, sztampowym i praktycznie nierozwiniętym przeciwnikiem o podobnej mocy. Zakończenie różni się od tego, którego oczekiwałem, ale widocznie nie chcieli uśmiercać bohatera. Warstwa graficzna jest dość daleka od tej prezentowanej na okładkach serii, ale sprawdza się jako forma przekazu. Zabrakło mi tutaj jakichś dłuższych retrospekcji z czasów wojny, więcej tytułowego Jima Hammonda i jakiegoś lepszego ,,potwora Frankensteina" na koniec. Do całej reszty nie mam zarzutów. Świeże postacie, ciekawe relacje, wiele dobrych scen z Tinkerem i miło spędzony czas. Polecam się z tym zapoznać, bo prawdopodobnie to pierwszy i ostatni występ pierwszej Ludzkiej Pochodni i Toro na polskim rynku komsowym. Nie sądzę, by ich popularność tak wzrosła, by zechciano w to brnąć.

Autor: Maciek Zastrużny Data: 22.07.2017
Całkiem interesujące, ale...

Jak mawiał Ned Stark wszystko co przed ale jest g.... warte. Pomijając świetne okładki Alexa Ross'a i fakt, że komiks jest ogólnie lekkim czytadłem, cała reszta jest oparta na ogranych schematach i stereotypach. Na przykład postać mająca być geniuszem zbrodni (Mad Thinker) jest zakompleksionym, brzydkim grubaskiem, któremu udaje się wszystko raczej przypadkiem. Od strony graficznej jest mocno przeciętnie.

Autor: P Data: 09.09.2017

DOSTAWA

DARMOWA dostawa powyżej 299 zł!

Realizacja dostaw poprzez:

  • ups
  • paczkomaty
  • ruch
  • poczta

OPINIE

Nasza strona używa plików cookies, w celu ułatwienia Ci zakupów. Więcej informacji znajdziesz w polityce prywatności

© 2006-2024 Gildia Internet Services Sp. z o.o. and 2017-2024 Prószyński Media Sp z o.o. PgSearcher