Binio Bill kręci western i… w kosmos.

okładka

Binio Bill kręci western i… w kosmos.

Produkt jest aktualnie niedostępny

Kliknij tutaj, jeśli chcesz otrzymać maila, gdy produkt się ukaże.

OPIS

Binio Bill tak naprawdę nazywał się Zbigniew Bilecki. Komiksowy świat usłyszał o nim po raz pierwszy w 1980 roku, gdy jego przygody wydrukował "Świat Młodych". Perypetie dzielnego szeryfa z Rio Klawo z zapartym tchem śledziły setki tysięcy czytelników harcerskiej gazety.

Co ich tak zachwycało? Znakomite ilustracje, dynamiczne plansze, pełne humoru historie, w których Binio Bill nie tylko przemierzał prerię, walczył z bandytami, ale także został gwiazdą filmową westernu i poleciał w kosmos.

Autorem scenariuszy i rysunków do serii Binio Bill był Jerzy Wróblewski, jeden z najwybitniejszych twórców polskiego komiksu, stawiany w jednym rzędzie z Papciem Chmielem, Januszem Christą, czy Grzegorzem Rosińskim. Wielką popularność przyniosły mu 24 zeszyty z cyklu Kapitan Żbik, albumy Hernan Cortes i podbój Meksyku, Cena wolności, a także sensacyjne Figurki z Tilos, czy Skradziony skarb. No i Binio Bill oczywiście.

DODATKOWE INFORMACJE

    Seria:Binio Bill
  • Format:210x295 mm
  • Liczba stron:48
  • Oprawa:miękka
  • Druk:kolor
  • ISBN-13:9788364858307
  • Data wydania:1 kwiecień 2016
  • Numer katalogowy:296101

PRODUKT NALEŻY DO KATEGORII

ZOBACZ PRZYKŁADOWE PLANSZE

przykładowa plansza
przykładowa plansza
przykładowa plansza

RECENZJEjak działają recenzje?

Nareszcie

Świetnie, że po ponad trzydziestu latach będzie można dać odpocząć zmęczonym wycinkom ze Świata Młodych i przeczytać Binio Billa w wydaniu albumowym. Ale tak naprawdę, Binio zasługuje na wydanie zbiorcze w twardej okładce - uzbierałoby się tego około 200 stron. Jerzy Wróblewski zasługuje na taki pomnik. Czy któryś wydawca podejmie rękawicę?

Autor: Marek Kucybała Data: 18.03.2016
Wreszcie

Nareszcie doczekałem się wydanie serii o Binio Bilu oby wydawnictwo kontynuowano dalsze części

Autor: Grzegorz Kozik Data: 20.03.2016
Integral

Na FB Wydawca napisał że wyda zeszyty a później być może integral.

Autor: Łukasz Wójcicki Data: 21.03.2016
och :)

Och, miło jest mieć klasykę w jednym kawałku. Szmat czasu minął, że aż nadal trudno w to uwierzyć, że lata 80-siąte dawno już minęły, ale taki kolorowy zeszycik to jak wehikuł czasu, który powoduje chwilowe przeniesienie w tamte lata.
Trochę szkoda że po BB i Szalonym Heronimo długo nic nie wyszło, i szkoda że Szalony Hieronimo wyszedł tylko w czerni i bieli. No, ale na szczęście BB kręci western i w kosmos, wyszedł w kolorze.

Autor: Rafał P. Data: 31.03.2016
BINIO BILL KRĘCI NOWE POKOLENIE CZYTELNIKÓW

Jerzy Wróblewski to jeden z najbardziej kultowych twórców polskich komiksów, ale w ostatnich latach jakby zaniedbany przez wydawców. Bo papcio Chmiel wciąż ma wznowienia, Christa, Baranowski, że już o Rosińskim nie wspomnę, też radzą sobie znakomicie. A on? A on teraz znów jest (i to jak jest!) w albumie po raz pierwszy drukującym historię wcześniej znaną tylko z łam „Świata Młodych” i to liczy się najbardziej!

Tym razem do Rio Klawo zawitała ekipa filmowa kręcić western. Kiedy jednak wytwórnia Natron Golden Bayer odkrywa, że aktor grający główną rolę nijak się do niej nie nadaje, jej przedstawiciel, Lee Moon, zatrudnia na jego miejsce nikogo innego, jak samego Binio Billa. Ten zaś pokazuje przed kamerą co potrafi, zdobywając uznanie, ale nawet nie ma pojęcia, jak daleko doprowadzą go te wydarzenia i że może spotkać… Kosmitów!

Można Binio Billa nazywać polski „Lucky Luckiem”, ale byłoby to wielkie uproszczenie dla tej serii. Owszem, bohater jest kowbojem, a akcja toczy się na dzikiem zachodzie, jednak w tym momencie podobieństwa te się kończą, a postać stworzona przez legendę komiksu polskiego, Jerzego Wróblewskiego, nabiera własnego charakteru i sznytu. Bo Binio to ktoś zupełnie inny, niż najszybszy rewolwerowiec świata. Może i mieszka w Rio Klawo, ale to nasz swojski znajomek. Chłopak z sąsiedztwa bym rzekł. A przy tym jakże amerykański. Kogoś takiego pragnęli czytelnicy przed ponad 35 laty, kiedy Binio Bill debiutował w legendarnym „Świecie Młodych” i kogoś takiego otrzymali. Kogoś, na czyim punkcie mogli szaleć, zbierać wycinane z gazety strony z jego przygodami i zachwycać się nimi. Dla pokolenia współczesnych czterdziestokilkulatków ten album jest więc jak podróż w czasie do dzieciństwa, dla młodszych szansa na poznanie tego, co czytali ich rodzice. I przekonania się, jaką miało to wartość.

Scenariusz to naprawdę kawał świetnej humorystycznej roboty, niegłupiej, z satyrycznym zacięciem i świetnie skrojoną fabułą. W kwestii grafiki można porównać „Binio Billa” do dzieł Christy i typowo europejskiej kreski, ligne claire wręcz, ze świetnym kolorem i niesamowitym, oldschoolowym klimatem.

Trudno też przemilczeć znakomite wydanie, świetny papier, staranny druk, wreszcie też dodatki a w nich krótki komiks, który też wcześniej nie został wydany poza „ŚM” – „Binio Bill i ciocia Patty” – tekst o korzeniach komiksu, zdjęcia, szkice, fragmenty scenariusza, jest tu nawet list ze „Świata Młodych” z odpowiedzią dla Wróblewskiego. Jednym słowem kompleksowa, piękna edycja, która dzięki przystępnej cenie może (i koniecznie powinna) znaleźć się na półkach tak kolekcjonerów komiksów, jak i zwyczajnych czytelników tego medium. Ja ze swej strony polecam bardzo, bardzo gorąco.

Autor: Michał Lipka Data: 11.04.2016

DOSTAWA

DARMOWA dostawa powyżej 299 zł!

Realizacja dostaw poprzez:

  • ups
  • paczkomaty
  • ruch
  • poczta

OPINIE

Nasza strona używa plików cookies, w celu ułatwienia Ci zakupów. Więcej informacji znajdziesz w polityce prywatności

© 2006-2024 Gildia Internet Services Sp. z o.o. and 2017-2024 Prószyński Media Sp z o.o. PgSearcher