Stara okładka jest stokroć lepsza. Nie zmieniajcie jej jeśli to możliwe, bo tak jest o wiele gorzej niestety.

I za to dajesz 4 gwiazdki, tak? Okladke wybiera WYDAWNICTWO, ktore go wydaje, a nie SKLEP, ktory go rozprowadza. Rozumiesz roznice?

Oczywiście impertynencki dzieciaku (dorośli nie przechodzą na "ty" bez wcześniejszego ustalenia), że wydawnictwo wydaje komiks, natomiast sklep Gildia, dzięki możliwości dodawania komentarzy, pełni poniekąd funkcję publicznego forum,i ja na tym forum apeluję do wydawcy. Proste prawda?

Tak, to bardzo proste. Jeszcze prostsze jest zaapelowanie bezposrednio u wydawcy panie wzorze grzecznosci.

Mam poprzednie wydanie jeszcze w folii :) Ale i to przyjmę z ochotą na półkę. Komiks bardzo klimatyczny. Polecam.

Kto czytał poprzednie wydanie to wie, kto dopiero przeczyta ten sie dowie!!!Komiks jak i SG na najwyższych obrotach!!!

ale shizowy, świetny

na wstępie chciałbym zaznaczyć, że dobrze by było umieszczać wiek recenzentów. Czytając niektóre opinie mam wrażenie że piszą je osoby zbyt niedojrzałe, więc rozwazając zakup trudno brać takie oceny na poważnie.
Komiks świetnie napisany i zilustrowany, bardzo klimatyczny, ale nie dla każdego. Jeśli ktoś lubi Batmana w kiczowatym wydaniu spółki Snyder/Capullo może nie zrozumieć starszej wersji Mrocznego Rycerza wg Morrisona.
Batman tutaj zilustrowany jest jako cień snujący się po kadrach,a sama historia skupia się chyba bardziej na samym Azylu Arkham niż na nim.
Bo Batman tutaj nie jest przedstawiony jako naszpikowany najnowszą technologią mściciel o wątpliwych przekonaniach, tylko własnie jako Mroczny Rycerz i to najbardziej mi się podoba.
Niestety po restarcie DC ta wizja nietoperza odeszła chyba do lamusa. Tak więc cieszą mnie niezmiernie wznowienia starszych historii z Batmanem, mam nadzieje ze Egmont wyda więcej takich perełek.
samo wydanie jest bez zarzutu. Normalnie przyczepiłbym się do ceny, ale w tym przypadku jest adekwatna.

Azyl Arkham pierwszy raz przeczytałem 15 lat temu w wieku 20 lat kiedy czułem już zmęczenie czytaniem jałowych blockbusterów w stylu ówczesnych rozwałek a’la DC New 52 (Nowe DC) czy też prostych fabularnie przygodowych epizodów Yansa czy Thorgala a zaczynałem sięgać po skomplikowane komiksy jak Sandman, Hellblazer, Preacher, Watchmen, Maus czy Cerebus. Wtedy z początku nawet nie wiedziałem co mam myśleć o tym komiksie. To był ewenement. Mroczny, nieraz odrzucający horrorem maszkar żyjących w azylu. Wtedy pierwszy raz Batman stał się dla mnie realną postacią dla dorosłego czytelnika. Z treści komiksu wyłaniał się Batman jako chory psychicznie człowiek, zrozpaczony, kwestionujący otaczający go świat, zraniony do żywego tragedią z dzieciństwa, ze skłonnościami do autodestrukcji. Zrobiło mi się go żal. Nie był już sportowcem bez większej motywacji łapiącym włamywaczy za pomocą gadżetów i karate. Fabuła komiksu była mroczna niemal mistyczna. Dziś do tego komiksu podchodzę trochę inaczej. Dużo więcej przeczytałem od tamtego czasu. Poznałem fabuły choćby takich Ennisa, Ellisa, Gaimana, B. Azzarello, F.Millera i wielu europejskich twórców i z biegiem czasu Azyl już tak nie zachwyca, spowszedniał wśród innych malowanych komiksów Kenta Williamsa czy J.Mutha. Fabuła nie jest już tak nowatorska, szaleństwo i obłęd w popkulturze przestawia się dziś jeszcze spektakularniej, ale to wciąż solidna książka dla dorosłego odbiorcy. Poważna książka o poważnym domu na poważnej ziemi. I za to 5 gwiazdek.

Nieraz recenzenci lub promotorzy danego wydania o Batmanie reklamują komiks jako historię o "Mrocznym Rycerzu jakiego jeszcze nie znaliście". Tak można zareklamować i to wydanie. Bardzo krótkie, co jest jedynym mankamentem opowieści, ale czytając je odnosi się wrażenie, że ta historia naprawdę miała miejsce, a Batman to nie postać fikcyjna, zaś Arkham to prawdziwe ponure miejsce, gdzieś na peryferiach amerykańskiego miasta. Komiks warty nawet ceny, która pewnie nadal utrzymuje się na Allegro. Polecam, komiks jak i sklep Gildię.

Jedyny komiks ktoremu przyznalem 5 gwiazdek.A co on w zamian?W zamian jest szczodry.bo mamy tu realizm i surrealizm(albo fizyke i metafizyke)szalenstwo i normalnosc(choc z przewaga tego pierwszego)Psychodelia.Upojenie narkotyczne.Tu nawet Batman jest szalony.Lecz czy tylko tu?I moze oto chodzi.miejsce Batmana jest w Arkham.Historia niesamowita.Rysunki cudo(ile technik rysunku styli)POLECAM

Nie można nie znać tego komiksu. Wszystko w zasadzie zostało wyżej powiedziane, więc jeśli ktoś ma wątpliwości, to niestety, musi go mieć, inaczej ich nie rozwieje:-)

Jeden z najlepszych, o ile nie najlepszy komiks o Batmanie. Najlepiej czytać w nocy. A rysunki? Miazga.

Sam komiks rewela , ja wcześniej go nie czytałem , wiec byłem bardzo zaskoczony jego długością :( , masa dodatków trochę to rekompensuje , po przeczytaniu samego scenariusza warto przeczytać komiks jeszcze raz, dla mnie to było jak inna historia , rysunki świetne , mimo wszystko cena jest za duża ,ale to jedyny minus. Polecam i komiks i sklep !

Chyba najbardziej oryginalny, niesamowity i mroczny komiks o Batmanie, jaki miałem okazję czytać. Mimo wielu lat na karku, tytuł wciąż zaskakuje i jest powiewem świeżości wśród typowych komiksów o Batmanie, a właściwie w ogóle wśród komiksów superbohaterskich. Nie uświadczycie w nim klepania oprychów, nadętych tekstów i patosu. Zamiast tego oferuje mroczną wędrówkę po azylu pełnym szaleńców, jak równie w głąb ludzkiego umysłu i szaleństwa. Batman tutaj to nie osiłek rozdający ciosy na lewo i prawo, ale człowiek pełen lęków i słabości. Ogromną rolę w budowaniu onirycznego klimatu opowieści pełni oprawa graficzna. Niewyraźne, brudne rysunki, mroczne kolory, niepewność czytelnika, co dokładnie widzi; to wszystko sprawia, że w czasie lektury czujemy się, jakbyśmy zagłębiali się w otchłań szaleństwa. Dodatkowo niejednoznaczne, ponure zakończenie dopełnia obrazu wspaniałej całości. Należy jeszcze wspomnieć o świetnym wydaniu. Powiększony format, pozwalający w pełni cieszyć się artyzmem rysunków, obwoluta, twarda okładka i garść dodatków, w tym cały scenariusz do komiksu! Teraz, gdy tytuł jest znów dostępny do kupienia, grzechem byłoby go nie nabyć. Jeśli więc wciąż tego nie zrobiłeś, szybko napraw ten błąd.

Dzieło Granta Morrisona i Dave'a McKeana zachwyca mimo swojego wieku. Warstwa wizualna wykracza daleko poza to, czego mogli się spodziewać czytelnicy w 89-tym roku. Buduje świetny klimat opowieści oraz nadaje odpowiedni wydźwięk z pozoru zwyczajnym scenom. Fabuła z pozoru nie jest skomplikowana, jednak ze strony na stronę, dowiadujemy się kolejnych zaskakujących rzeczy. Muszę przyznać, że na część z nich nie zwróciłem od razu uwagi. Dopiero przeczytanie pełnego skryptu Morrisona, można w pełni zrozumieć, że mnóstwo tu symboliki i podwójnych znaczeń. Choć zapoznanie się z tym zajmuje trochę czasu, (to 1/3 tomu) to jednak warto to przeczytać, aby mieć pełny obraz. Dodatkowo, można sprawdzić, jak początkowo miał wyglądać komiks, jakie zmiany zaszły w scenariuszu i dlaczego. Ponadto, ten album zawiera wiele okładek alternatywnych, opowieść o spotkaniu twórców, a także rozbudowane posłowie, wyjaśniające to i owo. Podsumowując, oprócz nietypowej powieści graficznej dostajemy wiele materiałów dodatkowych, bez których odbiór całości znacznie by się różnił. Jeśli ktoś liczy na długą historię, to od razu napiszę, że stanowi jakieś 60% zawartości (choć nie jest taka krótka). Cieszę się z zakupu i tego, że wreszcie poznałem to dzieło. Polecam tym, którzy jeszcze go nie znają.

Jest to mój pierwszy komiks o Batmanie i muszę przyznać że jestem bardzo pozytywnie zaskoczony. Klimat, groza, jedna wielka psychodela -rewelacja, Szukam czegoś w podobnym klimacie